Przede wszystkim zachowaj Święty Spokój :) Święta to nie czas na liczenie kalorii, ale na poświęcenie czasu i uwagi dla rodziny. Nie przejmuj się na zapas, nie fiksuj, nie rzucaj na jedzenie jak pies spuszczony ze smyczy :) Wyjdź na spacer, odpocznij, nie traktuj świąt jedynie z perspektywy jedzenia. 
Jeśli zachowasz zdrowy rozsądek i zasady wcześniej wymieniane nie skończysz z dodatkowymzbędnym balastem. A nawet, jeśli na wadze po 2 dniach świąt masz 2 kilo więcej, po szybkim powrocie do racjonalnego odżywiania kilogramy znikną. Potraktuj ten czas w odchudzaniu jak miesiąc raczej stabilizacji niż osiągania kolejnych imponujących wyników. Taki czas też jest potrzebny organizmowi podczas redukcji. Święta są i będą co kilka miesięcy, nie jest to powód na rezygnację z walki o wymarzoną sylwetkę. Nie czekaj na wprowadzenie zmian do kolejnego "po świętach" i kolejnego poniedziałku. Nie traktuj świąt jak "ostatniej wieczerzy" przed styczniowymi zmianami życia. Pewnie nie pierwszymi takimi postanowieniami noworocznymi w życiu... :) 
Keep Calm and Love Christmas! ;)